Wielu naszych Klientów zadaje sobie pytanie, co warto kupić? Diesla czy może benzynę? Wybór bywa trudny, bo bardzo często zakup silnika wysokoprężnego nie kosztuje więcej niż benzynowego, a podobno „bardzo mało pali” i jest dynamiczny. Oczywiście trudno temu zaprzeczyć. Z drugiej strony, często słyszę opinię „Panie! Diesel? Nigdy więcej!”. Moim zdaniem prawda leży pośrodku. Niezadowolenie najczęściej wyrażają osoby, które kupiły auto bez szerszej wiedzy na temat tego, jak je użytkować. Oczywiście nie każdy musi się na tym znać – nasi eksperci są od tego, aby zawsze doradzić. Warto wiedzieć, że ktoś kto jeździł wcześniej autem z silnikiem benzynowym często nie wie, że silnik diesla wymaga innego traktowania. Niedbałość właścicieli potrafi kosztować kilkakrotnie więcej niż oszczędności na paliwie. Turbosprężarka, dwumasowe koło zamachowe, wtryskiwacze czy filtr cząstek stałych to elementy drogie nawet w kilkuletnim aucie używanym.
Nasz kochany „dieselek”
W ostatnich latach producenci walczą z coraz bardziej restrykcyjnymi normami emisji spalin, a silniki diesla są wyposażane w coraz to nowsze rozwiązania w postaci filtrów cząstek stałych. Oczywiście trwa też wyścig o moc uzyskiwaną z coraz mniejszej pojemności (np. silnik BMW z aż trzema turbosprężarkami 3.0 o mocy 380 km.). Rozwiązanie to wpłynęło na odwrót wielu Klientów od nowoczesnych konstrukcji wysokoprężnych głównie ze względu na problemy osób użytkujących auto w mieście na krótkich odcinkach oraz nawrażliwość na jakość paliwa. Na jaw wyszły też wysokie koszty serwisowania takich silników. Zarówno wrażliwy układ wtryskowy turbosprężarki, jak i koło dwumasowe mogą być źródłem sporych wydatków dla każdego kolejnego nabywcy. Są to wydatki nawet rzędu kilku tysięcy złotych. Bardzo często jest to wynik nieprawidłowej eksploatacji swojego pierwszego „dieselka”.
Nie oznacza to, że nie warto się interesować dieslem. Są to silniki bardzo ekonomiczne i dynamiczne. Mogą się pochwalić cichą pracą, a także coraz przyjemniejszą charakterystyką przebiegu mocy. Co więcej, z powodu opinii, o których wspominałem powyżej, często kosztują one mniej niż benzynowy odpowiednik! Tymczasem jako nowe kosztowały one często kilkanaście tysięcy złotych więcej. Jeśli tylko auto było regularnie serwisowane i nie jest wyeksploatowane. Warto jednak dodać, że o stanie danego silnika nie decyduje tylko przebieg. Jeśli auto jeździło na trasach i ma przebieg 150 tys. km. może być mniej wyeksploatowane niż takie, które pokonało 50 tys. km. wyłącznie po mieście.
Największą zaletą aut z silnikiem Diesla jest niewątpliwie niższe spalanie. Do pozostałych zalet możemy zaliczyć:
- wyższy moment obrotowy
- wyższą trwałość
- coraz wyższą moc
- coraz wyższą kulturę pracy
Wspominając o wadach warto wyliczyć:
- coraz bardziej skomplikowaną konstrukcję
- awaryjny osprzęt
- wyższe koszty serwisu
Może się więc wydawać, że pozostaje tylko zakupić silnik benzynowy, ale…
Silniki benzynowe, także przeszły ostatnio rewolucję. Producenci aut podążyli drogą downsizingu, czyli mniejszych bardziej wysilonych silników. Nowoczesny benzynowiec także będzie posiadać bezpośredni wtrysk, turbosprężarkę a nawet dwumasowe koło zamachowe. Brzmi znajomo? Tak samo drogo potrafi też kosztować nabywcę auta z drugiej ręki.
Oczywiście rozwiązanie to, pomimo że dość kosztowne, to jednak niesie za sobą wiele korzyści:
- szeroki zakres obrotów
- niskie spalanie przy małym obciążeniu
- wysoka moc przy niewielkiej pojemności
- mniej skomplikowana konstrukcja
- wyższa kultura pracy
- łatwiej spełniane normy czystości spalin
Konserwatywni producenci bez turbosprężarki…
Nie oznacza to wcale, że jesteśmy skazani na trend eko w motoryzacji, gdyż nadal są producenci, którzy skutecznie opierają się zmniejszaniu pojemności silników. Mowa tu o producentach japońskich (Mazda, Honda, Toyota). Dopiero wkrótce zobaczymy w ich autach owoc downsizingu. Silnik o pojemności np. 2.0 i mocy 150 km. z pewnością jest trwalszy i mniej problematyczny niż odpowiednik 1.4 i mocy 160km (np. 1.4TSI). Chociaż należy pamiętać, że mniejszy silnik zapewni nam mniejsze zużycie paliwa oraz będzie bardziej dynamiczny.
Na jaki rodzaj napędu się zdecydować kupując auto używane?
Wszystko zależy od potrzeb, oczekiwań oraz sposobu użytkowania samochodu. Kluczowym parametrem będzie planowany roczny przebieg oraz charakter tras, które pokonujemy. Szacuje się, że granica opłacalności zakupu diesla wynosi około 20 tys. km. rocznie. Jednak wszystko zależy od tego czy zakładany roczny dystans pokonujemy w warunkach miejskich czy też na trasie. W przypadku miasta roczny dystans powinien być nieco większy.
Fani silników wysokoprężnych nie muszą rezygnować z zakupu aut z takimi silnikami, jeśli auto ma DPF, a my użytkujemy auto głównie w mieście. Wówczas wystarczy pamiętać, aby cyklicznie wyjechać autem poza miasto tak, aby procedura „wypalania” filtra mogła się prawidłowo dokonać.
Pamiętajcie, że najnowsze silniki niezależnie od rodzaju paliwa są skomplikowane i wrażliwe na niewłaściwe użytkowanie. Warto sprawdzić czy dany silnik nie ma wad konstrukcyjnych oraz jakie są typowe problemy danej jednostki.
Koniecznie trzeba skontrolować stan silnika przed zakupem, gdyż to on, niezależnie od paliwa, może być źródłem największych wydatków. Jeśli zaś nabędziemy pewne auto, to z pewnością spędzimy wiele miłych chwil podróżując z przyjemnością i bez obawy czy dotrzemy na miejsce 🙂
Autor: Mateusz Bąbelczyk, Specjalista ds. sprzedaży, Salony Samochodów Używanych "Papis i Wspólnicy"