Coraz modniejszym trendem w motoryzacji jest downsizing. W dowolnym tłumaczeniu można powiedzieć, że jest to zmniejszanie wymiarów określonych przedmiotów. W motoryzacji termin ten dotyczy przede wszystkim jednostek napędowych. Dlaczego to się robi i jakie korzyści mogą z tego wynikać?
Downsizing to zastępowanie silników konstrukcjami mniejszymi. Chodzi tutaj nie tylko o sam rozmiar jednostki napędowej, ale również o pojemność skokową oraz liczbę cylindrów. Ważne w tym procesie jest to, że zmniejszony silnik zapewnia takie same, a niejednokrotnie lepsze osiągi niż poprzednia jednostka. Przykłady? Silnik koncernu Opel 1.0 Ecotec Turbo dysponuje mocą 105 KM! Przykład ten doskonale oddaje główny cel downsizingu – zwiększenie mocy silnika przy jednoczesnym zmniejszeniu zużycia paliwa. Mniejsze jednostki napędowe stosowane są nie tylko w autach zasilanych benzyną, ale również dieslach. Rozwój tego trendu motoryzacji zaczęto obserwować w Europie już na początku lat 90 – tych kiedy to producenci samochodów zaczęli coraz większą wagę przywiązywać do norm spalin oraz ilości emitowanego dwutlenku węgla. Mniejsze zanieczyszczenie środowiska to nie jedyne zalety downsizingu. Mniejszy silnik oznacza, że projektanci mogą wykorzystać wolną przestrzeń np. na zwiększenie miejsca w kabinie pasażerskiej. Zmniejszone silniki są również tańsze w produkcji, ponieważ do ich wytworzenia potrzebna jest mniejsza ilość materiałów. Auto z silnikiem po downsizingu to również oszczędność dla kierowcy. Cena składki ubezpieczeniowej jest bowiem uzależniona od pojemności skokowej.