Nie da się ukryć, że od kilku lat Polskę nawiedzają potężne fale upałów. Temperatura potrafi przekraczać 30 stopni Celsjusza, a każde ochłodzenie wiąże się z tym, że nad wieloma obszarami kraju przetaczają się niebezpieczne burze, potężne ulewy (często z gradem), silne wiatry, nawet huragany, a czasem trąby powietrzne. Gwałtownym ulewom towarzyszą paraliże komunikacji miejskiej, lokalne podtopienia, powodzie, zalane tunele, a ulice zmieniają się w jeziora. Co więc ma robić kierowca, którego zaskoczyła ulewa podczas jazdy? Odpowiedzi znajdują się w poniższym artykule!
Zasada numer jeden: zwolnij!
Gdy jedziemy nawet najnowocześniejszym i zapewniającym najwyższy poziom bezpieczeństwa samochodem, musimy pamiętać o tym, że nie ochroni on nas w stu procentach przed groźnymi sytuacjami na drodze podczas ulewy, jeśli nie zwolnimy. Wysoka prędkość w połączeniu ze ścianą deszczu, która nieustannie zasłania pole widzenia i sprawia, że nawierzchnia jest ekstremalnie śliska, to gotowy przepis na stłuczkę, wypadek, a nawet karambol. Nie są to rzeczy, z których wychodzi się bez szwanku.
Utrudniona widoczność to jedno, chodzi również o czynniki zewnętrzne w postaci powalonych drzew, gałęzi na drodze, czy dużych kul gradu. One to mogą w mgnieniu oka wyrzucić rozpędzone auto z drogi, spaść na auto lub spowodować jego nieodwracalne uszkodzenie. Te czynniki są również niesamowicie niebezpieczne dla zdrowia i życia kierowcy oraz pasażerów i innych uczestników ruchu. Takie warunki wymuszają zmniejszenie prędkości i należy to robić. Zwolnijmy, kiedy widzimy, że padający deszcz uniemożliwia szybką jazdę. Niczego na tym nie stracimy, prócz czasu. Stracimy go więcej, jeśli znajdziemy się w szpitalu!
Zasada numer dwa: zachowaj odstęp od innych aut!
To, że Ty uważasz, nie znaczy, że inni są równie uważni. Z tego między innymi powodu należy zachowywać bezpieczną odległość od aut prowadzonych przez innych uczestników ruchu. Mogą nie być trzeźwi, mogą być trzeźwi, ale pędzić, mogą jechać powoli, ale nie zwracać uwagi na niektóre niebezpieczne sygnały. Mogą też zachowywać pełnię bezpieczeństwa i uważać na wszystko, ale to nie oznacza, że nie zdarzy się coś niespodziewanego. Podczas ulewy wydarzyć się może bardzo wiele niespodziewanych rzeczy, dlatego zachowujmy odpowiedni dystans, który pomoże nam zahamować nawet wtedy, kiedy nawierzchnia będzie wilgotna, mokra, pełna kałuż.
Zasada trzecia: jeśli warunki uniemożliwiają dalszą jazdę, zatrzymaj się!
Najlepiej na stacji benzynowej, nigdy na poboczu. Jeśli planujemy zjechać z drogi, by przeczekać ulewę, zjedźmy nieco dalej (jeśli jest taka możliwość), ponieważ w samochód na poboczu może wjechać inne auto, nad którym panowanie stracił nieuważny kierowca.
Zasada czwarta: unikaj wody, jeśli tylko możesz!
Nie chodzi oczywiście o „przemykanie między kroplami deszczu”. Chodzi o to, by nie wjeżdżać w rozlewiska, w dziury wypełnione wodą, w olbrzymie kałuże czy odcinki całkowicie zalane i nieprzejezdne. Woda, która dostanie się do wnętrza samochodu, a konkretniej: do wnętrza silnika, może spowodować nieodwracalne uszkodzenie auta. Jeśli tak się stanie, warto naprawić auto w odpowiednim miejscu: serwis mechaniczny w Poznaniu, to miejsce, do którego należy zgłosić się bezzwłocznie!
Słowem zakończenia: włącz klimatyzację i dokonuj przeglądów auta!
Wszystkie wyżej wymienione zasady należy mieć szczególnie na uwadze. Klimatyzację natomiast włączamy wtedy, kiedy nie chcemy, aby szyby uległy zaparowaniu, a stanie się to podczas ulewy i ograniczy naszą widoczność. Nie można też zapominać o regularnym serwisowaniu auta, by było w pełni sprawne w każdej sytuacji. Badania diagnostyczne samochodów w Poznaniu przeprowadzają odpowiednie serwisy. Zgłośmy się do nich i zadbajmy o swoje auto!